sobota, 31 maja 2014

Umberto Eco - Historia krain i miejsc legendarnych - recenzja

Zaspokajanie ciekawości może być pierwszym stopniem do piekła, szczególnie jeśli pokusa ta gna człowieka po nieznanych wodach i lądach zamieszkałych przez poczwary oraz monstra. Kto wie, czy za horyzontem nie czeka na śmiałków powolne spadanie z krawędzi świata lub coś znacznie gorszego. Niepohamowana potrzeba eksploracji, poznania i poszukiwania jest jednak domeną ludzkości. Umberto Eco zabiera nas w zdecydowanie bezpieczniejszą podróż po oswojonych meandrach geografii i historii, po krainach legend i wyobrażeń.

Kształt Ziemi i jej usytuowanie względem innych planet, istnienie antypodów, zaginione kontynenty, Wyspy Szczęśliwe lub wędrówki Graala to tylko niektóre z obiektów zainteresowań autora, który już na wstępie zaznacza, że nie zajmuje się miejscami „wymyślonymi”. W piętnastu obszernie ilustrowanych rozdziałach Umberto Eco prezentuje krainy i miejsca legendarne, w których istnienie wierzono i których poszukiwano. Mamy szansę przyjrzeć się bliżej poszukiwaniom Hyperborei, wnętrza Ziemi i krainy Trzech Króli, których według różnych źródeł wcale nie było trzech. Możemy podążyć za mitycznym Odyseuszem, zagłębić się w poszukiwaniach Eldorado i legendarnych asasynów z twierdzy Alamut. „Historia krain i miejsc legendarnych” oparta została na zróżnicowanym materiale źródłowym. Obok tekstów z zakresu historii czy geografii, znajdują się w niej także utwory literackie i naukowe dociekania. Eco sięga po prace autorów tworzących od antyku po współczesność. Demaskuje ich wybujałe fantazje, oddziela fakty - w które powszechnie wierzono - od naciąganych wyobrażeń. W rozdziale o Rennes-le-Château rozprawia się z nadinterpretacjami wpisanymi w komercyjnie doskonały tekst „Kodu Leonarda Da Vinci” Dana Browna. Z pobłażliwością przywołuje teksty Heleny Bławatskiej, która skłonna była podchwycić i potraktować serio każde, nawet największe głupstwo.

„Historia krain i miejsc legendarnych” oferuje prawdziwe bogactwo wrażeń czytelniczych i estetycznych. Wydanie jest niezwykle staranne. Twarda oprawa, barwna obwoluta, elegancki papier, przemyślany układ typograficzny i moc ilustracji są ukoronowaniem interesującej treści. Książka jest obszernym katalogiem tekstów źródłowych, zdjęć i reprodukcji oraz komentarzy autora. Nie jest to zamknięty i skończony zbiór, lecz intertekstualne kompendium wiedzy czerpiące z ogromu prac artystycznych i naukowych. Eco, dzięki swej zachwycającej erudycji, z lekkością i swobodą porusza się po podjętych tematach. Zawsze ma coś do dodania, skomentowania lub skrytykowania. „Historia krain…” to kolejna zbliżona do katalogu publikacja autora. Po „Historii piękna”, „Historii brzydoty” oraz „Szaleństwie katalogowania” Eco wziął na warsztat krainy i miejsca znane z legend, które dzięki nieuchwytności i niepewności, co do ich istnienia, kształtowały wyobraźnię wielu pokoleń. Przyczyniały się do powstawania dzieł literackich, utopii i nadal pozostają skarbnicą inspiracji dla wielu gałęzi kultury i sztuki.

Ocena 5/6
Recenzja opublikowana także w serwisie Literadar

Tytuł: Historia krain i miejsc legendarnych
Autor: Umberto Eco
Tłumaczenie: Tomasz Kwiecień
Wydawnictwo: Rebis 2013
Liczba stron: 480

piątek, 23 maja 2014

Zelda Fitzgerald - Zatańcz ze mną ostatni walc - recenzja

Pierwsze polskie wydanie autobiograficznej powieści Zeldy Fitzgerald, które w dodatku jest pierwowzorem znanego utworu Francisa Scotta Fitzgeralda „Czuła jest noc”. To właściwie wystarczająca zachęta, aby sięgnąć po tę pozycję wydawnictwa Pascal, choćby dla samego porównania obydwu utworów. 

Zelda żyjąca w cieniu męża chwytała się różnych działań artystycznych, aby odnaleźć własną tożsamość i przestać być tylko efektownym tłem dla działalności Fitzgeralda. Tym mniej ciekawie wygląda miejsce jej powieści w historii literatury. „Zatańcz ze mną ostatni walc” to książka popularna i zachwalana przez samych wydawców jako dopełnienie twórczości Francisa. Teraz polski czytelnik ma szansę przekonać się czy powieść Zeldy obroni się jako samodzielne dzieło, czy też pozostanie zaledwie ciekawostką dla dociekliwych.

Wyrwanie się z prowincji, życie w dostatku i sławie to marzenia Alabamy. Szansą na ich realizację okazuje się związek z dobrze rokującym, początkującym malarzem – Davidem Knightem. Za jego sprawą młoda dziewczyna porzuca małomiasteczkowy, przaśny żywot na rzecz pełnej przepychu egzystencji u boku artysty. Małżeństwo Knightów zdobywa Europę, a paryskie salony artystyczne stają przed nimi otworem. Sukces malarski Davida czyni z nich osoby coraz bogatsze i sławniejsze. Nie pozostaje to jednak bez konsekwencji dla ich małżeństwa, które zaczyna chwiać się w posadach. Więzi rodzinne przestają być wystarczającym bodźcem do podtrzymywania wygasającej namiętności. Oliwy do ognia dolewa niezaspokojona ambicja Alabamy, która ma dość życia w cieniu sławnego małżonka i marzy o odniesieniu własnego, ciężko wypracowanego sukcesu w roli primabaleriny.

Powieść oddaje zagmatwane relacje i uczucia targające dwójką artystów. Językowo jest to niezły utwór. Miejscami przedramatyzowany i przesadnie patetyczny, ale mający swój urok. Zbyt kwieciste fragmenty są lekko nostalgiczne i wyjątkowo dobrze pasują do tej smutnej opowieści o artystycznych dążeniach, niezrozumieniu i złamanych aspiracjach. Trudno też skrytykować fabułę, dla której podstawą były osobiste doświadczenia autorki. Mimo wszystko w przypadku tej książki nie udaje się uciec od określenia „przeciętna”. Powieść „Zatańcz ze mną ostatni walc” jest całkiem zwyczajną, nieco przegadaną i zbyt natrętnie poetycką historią, która rzuca nowe światło na związek Fitzgeraldów i pozwala na konfrontację twórczości sławnych małżonków.

Ocena 4/6
Recejza opublikowana także w serwisie Literadar

Tytuł: Zatańcz ze mną ostatni walc
Autor: Zelda Fitzgerald
Wydawnictwo: Pascal 2014
Liczba stron: 320