poniedziałek, 16 września 2013

Hwang Sun-mi - O kurze, która opuściła podwórze - recenzja

Poruszająca opowieść o spełnieniu, przekraczaniu barier i walce z własną słabością. Tytułowa kura, nosząca dumnie imię Ipsak, różni się od innych mieszkańców kurnika. Marzy, snuje rozważania o lepszym życiu. Przebywanie w klatce i znoszenie jajek, których nawet nie można wysiedzieć, zdecydowanie nie jest dla niej. Ipsak pragnie zamieszkać na podwórzu, wysiadywać jajka, wychować pisklęta i znaleźć miejsce, w którym będzie im dobrze. Niestety jest nioską zamkniętą w klatce, od której oczekuje się tylko jednego – ogromnej ilości jaj. Gdy Ipsak przestaje je znosić, staje się bezużyteczna i gospodarze pozbywają się jej. Od śmierci w łapach łasicy ratuje ją inny odmieniec, tak jak ona nie przystający do podwórkowej braci – kaczor z podciętym skrzydłem, nazywany Włóczęgą.

Kura o duszy wagabundy nie jest mile widziana na podwórzu. Jej potrzeba bycia matką, pragnienie wolności i indywidualizm spotykają się z krytyką zwierząt hołdujących utrwalonym zasadom. Wąskie horyzonty myślowe nie pozwalają im nawet na cień refleksji. Tutaj znów wyjątkiem okazuje się kaczor z brązowym kuprem - Włóczęga, który tak jak Ipsak pragnie czegoś więcej niż inne zwierzęta z podwórza. Ta niesamowita dwójka, mimo różnic w wyglądzie i pochodzeniu stwarza dla odnalezionego przez Ipsak kaczego jaja rodzinę. „Wyglądamy inaczej i choć nie do końca się rozumiemy, możemy się kochać” – powie pewnego dnia kaczor. Te same słowa mogłyby podsumować późniejszą relację Ipsak z Zielonogłowym – kaczorem, który wykluł się z wysiadywanego jaja. Ipsak z kury zamkniętej w klatce staje się matką, odpowiedzialną za swojego syna, gotową bronić go przed niebezpieczeństwem, nawet za cenę poświęcenia własnego życia.

O kurze, która opuściła podwórze to opowieść wielowarstwowa. Zmiany, podążanie za marzeniami i brak zrozumienia dla odmiennych poglądów i pragnień, niechęć otoczenia do tych, którzy próbują przeciwstawiać się schematom i odwiecznym zasadom to tylko niektóre z jej tematów. Ilustracje w książce są wprost mistrzowskie. Nie mające w sobie nic z cukierkowej słodyczy, przejmujące, dopełniające całokształtu publikacji. Dominuje w niej ton poważny, pojawiają się liczne nawiązania do przemijania i cyklicznego kręgu życia i śmierci. Włóczęga poświęca się by dać szansę Ipsak i Zielonogłowemu na przetrwanie, Ipsak oddaje się w łapy łasicy, bo nadszedł jej moment, Zielonogłowy odleciał z innymi kaczkami. Jej odejście wpisuje się we wspomniany krąg. Dzięki temu dzieci łasicy nie pomrą z głodu.

Książka Hwang Sun-mi to alegoryczna opowieść, którą należy obierać jak cebulę. Zagłębiać się w nią warstwa po warstwie. Od najbardziej dosłownego przekazu – historii pewnej nietypowej kury, która postanowiła zmienić swe życie, poprzez kolejne warstwy – opowieści o przemijaniu i wolności aż do jej sedna, którym zdaje się być refleksja nad naszym własnym życiem. Czy jest to wobec tego książka dla dzieci? Jak najbardziej, choć z pozoru może się wydać za poważna, w gruncie rzeczy jest publikacją dla każdego i aż zachęca do wspólnej lektury, do rozmowy o życiu i tym, co może ono ze sobą przynieść.

Tytuł: O kurze, która opuściła podwórze
Autor: Hwang Sun-mi

Wydawnictwo: Kwiaty Orientu


Ocena: 6/6
Recenzja opublikowana także na portalu Biblionetka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz