Poruszająca opowieść o spełnieniu, przekraczaniu barier i walce z własną
słabością. Tytułowa kura, nosząca dumnie imię Ipsak, różni się od
innych mieszkańców kurnika. Marzy, snuje rozważania o lepszym życiu.
Przebywanie w klatce i znoszenie jajek, których nawet nie można
wysiedzieć, zdecydowanie nie jest dla niej. Ipsak pragnie zamieszkać na
podwórzu, wysiadywać jajka, wychować pisklęta i znaleźć miejsce, w
którym będzie im dobrze. Niestety jest nioską zamkniętą w klatce, od
której oczekuje się tylko jednego – ogromnej ilości jaj. Gdy Ipsak
przestaje je znosić, staje się bezużyteczna i gospodarze pozbywają się
jej. Od śmierci w łapach łasicy ratuje ją inny odmieniec, tak jak ona
nie przystający do podwórkowej braci – kaczor z podciętym skrzydłem,
nazywany Włóczęgą.
Kura o duszy wagabundy nie jest mile widziana na podwórzu. Jej
potrzeba bycia matką, pragnienie wolności i indywidualizm spotykają się z
krytyką zwierząt hołdujących utrwalonym zasadom. Wąskie horyzonty
myślowe nie pozwalają im nawet na cień refleksji. Tutaj znów wyjątkiem
okazuje się kaczor z brązowym kuprem - Włóczęga, który tak jak Ipsak
pragnie czegoś więcej niż inne zwierzęta z podwórza. Ta niesamowita
dwójka, mimo różnic w wyglądzie i pochodzeniu stwarza dla odnalezionego
przez Ipsak kaczego jaja rodzinę. „Wyglądamy inaczej i choć nie do końca
się rozumiemy, możemy się kochać” – powie pewnego dnia kaczor. Te same
słowa mogłyby podsumować późniejszą relację Ipsak z Zielonogłowym –
kaczorem, który wykluł się z wysiadywanego jaja. Ipsak z kury
zamkniętej w klatce staje się matką, odpowiedzialną za swojego syna,
gotową bronić go przed niebezpieczeństwem, nawet za cenę poświęcenia
własnego życia.
O kurze, która opuściła podwórze to opowieść
wielowarstwowa. Zmiany, podążanie za marzeniami i brak zrozumienia dla
odmiennych poglądów i pragnień, niechęć otoczenia do tych, którzy
próbują przeciwstawiać się schematom i odwiecznym zasadom to tylko
niektóre z jej tematów. Ilustracje w książce są wprost mistrzowskie. Nie
mające w sobie nic z cukierkowej słodyczy, przejmujące, dopełniające
całokształtu publikacji. Dominuje w niej ton poważny, pojawiają się
liczne nawiązania do przemijania i cyklicznego kręgu życia i śmierci.
Włóczęga poświęca się by dać szansę Ipsak i Zielonogłowemu na
przetrwanie, Ipsak oddaje się w łapy łasicy, bo nadszedł jej moment,
Zielonogłowy odleciał z innymi kaczkami. Jej odejście wpisuje się we
wspomniany krąg. Dzięki temu dzieci łasicy nie pomrą z głodu.
Książka Hwang Sun-mi to alegoryczna opowieść, którą należy obierać
jak cebulę. Zagłębiać się w nią warstwa po warstwie. Od najbardziej
dosłownego przekazu – historii pewnej nietypowej kury, która postanowiła
zmienić swe życie, poprzez kolejne warstwy – opowieści o przemijaniu i
wolności aż do jej sedna, którym zdaje się być refleksja nad naszym
własnym życiem. Czy jest to wobec tego książka dla dzieci? Jak
najbardziej, choć z pozoru może się wydać za poważna, w gruncie rzeczy
jest publikacją dla każdego i aż zachęca do wspólnej lektury, do rozmowy
o życiu i tym, co może ono ze sobą przynieść.
Tytuł: O kurze, która opuściła podwórze
Autor: Hwang Sun-mi
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Ocena: 6/6
Recenzja opublikowana także na portalu Biblionetka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz