Arystokracja, rozumiana w kategoriach grupy społecznej, wciąż wzbudza
kontrowersje. Bywa ona postrzegana jako opływająca w dostatki banda
darmozjadów, niesłusznie wyniesionych na piedestał przez majątek i
urodzenie.
Równie często jednak o arystokracji wspomina się z pewną nutką
nostalgii i zadumy nad minionymi czasami. Dostrzega się wówczas ogrom
jej zalet, klasę, działalność dobroczynną i kulturalną. Gdzieś obok tego
nierozstrzygniętego podsumowania pojawiają się publikacje pokroju
„Życia codziennego arystokracji”, które nie mają na celu wystawiania
ocen. Są natomiast zaproszeniem pod wielkopańską strzechę, do bawialni i
sypialni rodzin Radziwiłłów, Czartoryskich lub Branickich.
Maja i Jan Łozińscy zabierają czytelnika w podróż po szlacheckim domu,
nie oszczędzając wizyt w częściach mniej reprezentacyjnych. Publikację
uporządkowano według podziału na strefy domowe. Znajdziemy w niej osobne
rozdziały o pokoju dziecięcym, jadalni, sali balowej, a także garażu i
stajni. Mamy szansę poznać od kuchni życie codzienne arystokratów, ich
zwyczaje, obowiązki i rozrywki. Możemy również przenieść się na chwilę
do ogromnych ziemskich posiadłości i przyjrzeć się meblom oraz
bibelotom, którymi były one wypełnione. A także dowiedzieć się czegoś
więcej o tym, dlaczego tak surowo wychowywali oni dzieci, ile przyjęć
wypadało wyprawić dla dorastającej panny w ciągu roku i która z
księżnych zaskakiwała na co dzień swym niedbałym strojem.
Konwenanse, które wiązały ciasno tę grupę były utrapieniem dla
pragnących wolności. Co jakiś czas wybuchały więc skandale obyczajowe.
Zmieniające się na przestrzeni lat podejście do kwestii seksualnych
prowadziło do skrajnie absurdalnych sytuacji. Po obyczajowej swobodzie
wieku XVIII przyszedł czas pruderyjnej wstrzemięźliwości. Niemowlęta
płci męskiej były przebierane za parawanem, z dala od oczu dziewcząt, a
reprodukcja posągu Apollina w podręczniku panienki Czapskiej zyskała
gustowne szorty, stworzone przez jej nauczycielkę przy pomocy atramentu.
„Życie codzienne arystokracji” pełne jest podobnych ciekawostek i
zabawnych anegdot. Opis poszczególnych pomieszczeń jest z resztą tylko
pretekstem do zagłębienia się w opowieści o poszczególnych osobach. Nie
brakuje cytatów z obiegowych plotek i domysłów, które czynią książkę
Łozińskich jeszcze bardziej barwną i ciekawą. Podglądactwo to w końcu
rozrywka, która chyba nigdy się nie znudzi, szczególnie że w tym
przypadku podglądamy nobliwe matrony i młodzież z dobrych domów,
zaglądamy do spiżarni oraz sypialni poważanych arystokratów i znajdujemy
tam różne dziwne historie.
„Życie codzienne arystokracji” ujmuje zarówno ciekawym tematem, jak i
pięknym wydaniem. Bogato ilustrowane, w twardej oprawie, robi znakomite
wrażenie. Forma jak najbardziej pasuje do treści książki. Zadbano
również o obszerną bibliografię, która ucieszy poszukiwaczy informacji o
tym, jak żyło się przedstawicielom najznamienitszych rodów.
Ocena 5/6
Recenzja opublikowana także w serwisie Literadar
Tytuł: Życie codzienne arystokracji
Autor: Maja i Jan Łozińscy
Wydawnictwo: PWN 2013
Liczba stron: 296
Oprawa: twarda
Zdążyłam już polubić książki państwa Łozińskich, a omawiana pozycja już czeka na półce:) Książka jest pięknie wydana:)
OdpowiedzUsuńTak, wydanie jest fantastyczne, a książka warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuń