sobota, 31 sierpnia 2013

Czarna kura. Baśnie rosyjskie - recenzja




Świat baśni wciąga i fascynuje czytelników w różnym wieku. Nie mylmy epickiej i pełnej fantastyki baśni z bajkami, to zupełnie odmienny gatunek, któremu warto przyjrzeć się bliżej. Baśnie bywają przepełnione okrucieństwem i cudownością, roi się w nich od zjawisk nadprzyrodzonych a bohaterami często są postaci fantastyczne, jak krasnoludki, duchy, czarownice i książęta. Wszystko jest tam możliwe, świat rzeczywisty i magiczny przenikają się wzajemnie, pojawia się również wiele nawiązań do folkloru. Czarna kura. Baśnie rosyjskie to prawdziwa uczta dla miłośnika tej tradycyjnej formy literackiej i kultury dawnej Rosji. 

            W publikacji znajdziemy prawdziwe perełki rosyjskiej literatury z przełomu XVIII i XIX wieku. Obok tytułowej Czarnej kury... pojawiają się tu również utwory Mikołaja Gogola, Aleksandra Puszkina i Antoniego Czechowa. Niesamowite ilustracje do tego wydania stworzył Giennadij Spirin, a przekład wyszedł spod pióra najprawdziwszych artystów - wymienię choćby Juliana Tuwima i Jana Brzechwę. Książka ma duży format, wydano ją z rozmachem i z dbałością o elementy kultury rosyjskiej: czcionka tytułów poszczególnych baśni przypomina cyrylicę, ilustracje są bogate w detale, które przybliżają elementy charakterystyczne dla strojów i przedmiotów z ówczesnej epoki. 

            Baśnie zawarte w zbiorze są bardzo różnorodne. Z jednej strony mamy do czynienia z komicznym Nosem, w którym wielce dostojny asesor kolegialny budzi się pewnego dnia i ze zdumieniem stwierdza, że z jego twarzy zniknął nos. Potem nawet spotyka ów część swego ciała, jak w mundurze majora paraduje po mieście. To doprawdy osobliwa historia. Obok zabawnych opowieści znajdziemy w zbiorze również przejmujące i pouczające teksty, jak choćby tytułowa Czarna kura albo mieszkańcy podziemia Antoniego Pogorielskiego. Baśń ta przesycona jest mądrością ludową i morałem. Alosza, jak niemal każde dziecko w wieku szkolnym, nie uczy się zbyt chętnie, o wiele większą radość sprawia mu zabawa z kurką Czarnulką na podwórku. Ku jego zdumieniu kura okazuje się ministrem z podziemnego królestwa. W nagrodę za pomoc i dyskrecję Alosza otrzymał ziarenko, dzięki któremu umiał zadane lekcje bez konieczności żmudnego uczenia się. Jak to zwykle bywa w sytuacjach, gdy coś przychodzi zbyt łatwo, chłopiec stał się zarozumiały. W tym miejscu jednak baśń się nie kończy, jak przystało na opowieść z morałem krnąbrny Alosza dostał nauczkę i zrozumiał, że radość przynoszą tylko te osiągnięcia, które zdobywa się uczciwie.

            Lektura baśni dostarczyć może moc wrażeń. Mało który gatunek tak wspaniale odzwierciedla elementy kultury, folkloru, fantazje i wierzenia. Ponieważ często bywają one dość skomplikowane, a momentami nawet brutalne, najlepiej i najbezpieczniej jest czytać je wspólnie na głos nawet z dziećmi, które umieją już czytać samodzielnie.


Tytuł: Baśnie rosyjskie. Czarna kura
Autor: A. Czechow, M. Gogol, A. Puszkin, A. Pogorzelski
Ilustrator: Giennadij Spirin
Tłumaczenie: J. Tuwim, Cz. Jastrzębiec-Kozłowski, J. Litwinow, J. Wyszomirski, J. Brzechwa
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 216
Oprawa: twarda


Recenzja opublikowana w piśmie "Literadar"
Ocena: 6/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz