poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Kolory ludzi - recenzja



            Podejrzewam, że różowy będzie krzywdzić czerwonoskórego, czerwonoskóry czarnego, czarny brązowego, brązowy żółtego, a żółty z kolei różowego, bo każdy z nich będzie myślał, że to właśnie on jest naszym ulubieńcem.”

            Wydawnictwo Namas podejmuje w swych publikacjach dla najmłodszych  ważne, choć zarazem trudne tematy. Kolory ludzi to opowieść o odmienności i tolerancji. Pretekstem do refleksji jest symboliczny opis stworzenia świata i człowieka.

            Ojczulek-Niebo w asyście Księżycowej Matuli ulepił z błota pięć ludzików. By uczynić świat jeszcze bardziej interesującym, każdemu z nich przydzielił inny kolor skóry. Jeden był różowy i delikatny, drugi miał skórę brązową jak kora starego drzewa, trzeci stał się żółty niczym promienie słońca, czwarty był prawie tak czarny jak heban, a piąty otrzymał kolor brązowo-czerwony jak jesienne liście. Wszystkie były piękne na swój sposób i wprawiły w zachwyt swoich stwórców.

Kolory ludzi to bardzo ciepła i niezwykle mądra historia. Cieniutka książeczka zawiera w sobie więcej treści, niż mogłoby się wydawać. Matula Księżycowa obawia się, jak człowiek zachowa się względem innych istot sobie podobnych, martwi się, jak wypadnie pierwsze spotkanie odmiennych ras. Matka przypuszcza, że różne kolory skóry mogą stać się przyczyną konfliktów i wielu nieszczęść. Ojczulek-Niebo w swej dobroduszności nawet nie dopuszcza takiej możliwości. W jego przekonaniu ludzie będą się szanować i traktować jak bracia. Istniejące między nimi różnice będą zaś podstawą do wymiany ciekawych doświadczeń i życiowej mądrości.


Kolory ludzi zachęcają do rozmowy z dziećmi na temat tolerancji, do uzmysłowienia im, że to, co różne, nie dzieli, ale niczym wielki skarb, wzbogaca. Treść dopełniają piękne ilustracje. Lekko rozmyte akwarele i okładka w pięciu kolorach harmonizują z tą nieco baśniową historią. Choć publikacja jest kierowana do dzieci powyżej trzeciego roku życia, z powodzeniem mogą po nią sięgać także dorośli. To maleńka książeczka z ogromnym wnętrzem.


Recenzja opublikowana w piśmie "Literadar" 
Ocena książki: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz